Podwojenie masy odpadów i rosnące koszty ich zagospodarowania wymusiły zmianę
Nasz samorząd stanął przed trudnym wyborem: albo realizować więcej inwestycji oczekiwanych przez mieszkańców, albo rezygnować z części z nich, aby dokładać coraz większe środki do systemu odbioru i zagospodarowania odpadów.
To nie są setki tysięcy, ale miliony złotych. Nawet 10 mln zł rocznie - zaznacza burmistrz Jacek Orych.
Właśnie dlatego do Rady Miasta trafiła propozycja zmiany stawki za odbiór i zagospodarowanie odpadów. W środę radni zaakceptowali zmianę. Od nowego roku wyniesie 17 zł w przeliczeniu na metr sześcienny wody. W głosowaniu nikt nie był przeciw, tylko dwie osoby wstrzymały się.
Dziękuję radnym za rzeczową dyskusję i rzeczowe podejście do tematu - podkreśla Jacek Orych.
Są dwa główne czynniki, które bezpośrednio wpływają na konieczność podwyżki.
1. Więcej mieszkańców = więcej odpadów
W 2020 roku w Markach mieszkało ponad 34,3 tys. osób. Obecnie - już ponad 40 tys. Jak zauważa burmistrz, rzeczywista liczba mieszkańców jest jeszcze wyższa, bo spora część osób mieszka bez meldunku.
Konsekwencje są bardzo konkretne. W 2020 r. odebrano niecałe 16 tys. ton odpadów. W 2024 r. - prawie 31 tys. ton. W ciągu zaledwie pięciu lat ich masa podwoiła się.
2. Rosną koszty odbioru i zagospodarowania
Równie dynamicznie rosną ceny usług świadczonych przez firmy z branży.
• 2020 r. - 17,1 mln zł
• 2024 r. - 23,3 mln zł
• 2025 r. - szacunkowo ponad 32 mln zł
Samorząd przypomina, że przepisy nie pozwalają na zarabianie na gospodarce odpadami - system może się jedynie bilansować. Aby osiągnąć taką samą wysokość wpłat i wypłat, stawka musiałaby wynieść ponad 19 zł za m. sześc. wody.
Nie było na to mojej zgody - zaznacza burmistrz Orych.
Dlatego zaproponowano 17 zł, ograniczając wzrost opłat - mimo że oznacza to dalsze dopłaty z budżetu. Jednak ich wysokość wyniesie ok. 3-4 mln zł rocznie, a nie 10 mln zł, jak w scenariuszu bez zmian.
Nasi mieszkańcy mogą realnie wpływać na koszty systemu. Największe możliwości dotyczą bioodpadów - ich wywóz kosztuje aż 1000 zł za tonę. Dlatego zwiększono ulgę dla właścicieli kompostowników: z 2,45 proc. do 4,56 proc.
To korzyść dla Państwa - niższa opłata i własny kompost. Korzyść także dla samorządu - mniej odpadów do wywiezienia - komentuje burmistrz.
System oparty na zużyciu wody ma też dodatkowy "bezpiecznik" - maksymalną miesięczną opłatę wynoszącą 247,04 zł. Nawet jeśli obliczenia wskazują wyższą kwotę, mieszkaniec nie zapłaci więcej.
Czy wiesz, że...
...firma odbierająca odpady jest poddawana wieloetapowej kontroli, która obejmuje:
4 odpowiedzi